Dowódca jednego z batalionów 'Azow' opowiedział, jak bracia nazywają Redisa.
24.11.2024
2009

Dziennikarz
Szostal Oleksandr
24.11.2024
2009

Wielu żołnierzy batalionu 'Azow' szybko wraca do służby po pobycie w niewoli. Jednym z powodów jest inspiracja, którą daje im ich dowódca Denis Prokopienko, który zaraz po powrocie przystępuje do pracy. O tym opowiedział dowódca jednego z batalionów Białej Gwardii 'Azow' Arsen Dytryk.
Przyjaciel Redis - to człowiek wojny - 'Bóg wojny', tak go nazywamy. On żyje wojną, nowościami, czymś innym. Jeśli widzimy, że dowódca pracuje 24/7, myśli o czymś nowym - taktyka, środki... Nie możemy być smutni, musimy być otwarci.
Wcześniej dowódca batalionu 'Azow', pułkownik Denis Prokopienko, wezwał do głębokich zmian w zarządzaniu wojskiem i organizacji sił w celu skutecznego prowadzenia wojny.
Czytaj także
- Okupanta po wymianie przesłuchano, pobito i wysłano na front
- Vereshchuk wzięła broń w rękę
- W Moskwie z powodu ataku dronów wstrzymano pracę trzech lotnisk
- Włoch nauczył się ukraińskiego i walczy w Siłach Zbrojnych Ukrainy
- W Gruzji piosenkarz zorganizował performance z flagą RF. Moskwa oburzyła się i wszczęła śledztwo
- W pobliżu wybrzeża Indii zatonął statek z niebezpiecznym ładunkiem, na pokładzie byli Ukraińcy