Pochowawszy żonę w szopie, wyszedł w świat. Straszna historia ostatniego mieszkańca przyfrontowej wioski w Donbasie.


70-letni Hennadii Szypakin opuścił wieś Kalinowe w Donbasie po śmierci swojej żony, która zginęła na skutek wybuchu urządzenia. Oprócz małżeństwa wszyscy pozostali mieszkańcy opuścili wieś. Nie ma kontaktu z innymi ludźmi. O tym informuje projekt „Donbas Realiów”.
Hennadii i Natalia kiedyś mieszkali w Doniecku, ale kupili dom w Kalinowym, aby spędzić swoją starość w spokoju.
W 2014 roku wszyscy mieszkańcy Kalinowego opuścili wieś, ale Hennadii i Natalia postanowili zostać. Ludzie próbowali ich przekonać, aby opuścili wieś z nimi, ale żona była kategorycznie temu przeciwna.
Pewnego razu, gdy wyjeżdżali z wioski, ich pies nadepnął na urządzenie wybuchowe, co spowodowało rany Natalii. Zmarła dwa dni później. Dzięki braku ludzi i łączności nikt nie mógł jej pomóc.
Hennadii pochował żonę w szopie i pieszo wyruszył do sąsiedniej wioski Zoria. Dzięki ludziom, którzy nie byli obojętni, został ewakuowany do Drużkivki, a następnie do Kijowa, gdzie spotkał się ze swoim synem. Opracowali plan, jak znaleźć miejsce pochówku matki po wojnie i przeprowadzić pogrzeb.
W Konstantynówce i Pokrowsku wszystkie dzieci zostały ewakuowane. O tym poinformował szef Donieckiej Obwodowej Administracji Wojskowej. W obwodzie sumskim również ogłoszono obowiązkową ewakuację z kilku wsi.
Czytaj także
- We Lwowie nagle pogorszył się stan powietrza — czy istnieje niebezpieczeństwo
- W Odessie zniszczono nagrobki na jednym z cmentarzy — zdjęcia
- Zastrzelając biznesmena w Kijowie – policja zatrzymała podejrzanego
- Tysiące krabów wyrzuconych na brzeg Tuzliwskich Limanów w Odeskim
- Rosjanie zaatakowali dzielnicę Kijowską Charkowa - zdjęcia skutków
- Ekspres-test PDR - kto ma ustąpić na rondzie