Syria po Asadzie stanie się pierwszym sprawdzianem polityki zagranicznej Trumpa - media.


Nowa administracja USA po inauguracji prezydenta Donalda Trumpa już będzie odczuwać dużą presję w związku z prowadzeniem delikatnego podejścia dyplomatycznego do Syrii. Główne zadanie będzie polegać na zapobieganiu powstaniu nowego państwa-sponsora terroryzmu, jednocześnie trzymając USA w bezpiecznej odległości od konfliktu.
Jak zauważa wydanie The Hill, upadek Asada tworzy niestabilność na Bliskim Wschodzie, ale także daje możliwość odgrywania głównej roli w negocjacjach i pozycjonowania się przed Iranem i Rosją. Jeśli Trump chce skorygować błędy dotyczące umowy nuklearnej z Iranem, ma możliwość osiągnięcia sukcesu.
Przez długi czas amerykańska polityka w Syrii starała się zbalansować różne interesy. Polityka Obamy z podpisaniem umowy nuklearnej z Iranem doprowadziła do obniżenia priorytetów konfliktu syryjskiego, co dało Iranowi i Rosji możliwość zwiększenia swojego wpływu w Syrii i skomplikowania sytuacji w regionie. Stosunki USA z Turcją również pogorszyły się z powodu wsparcia amerykańskiego dla bojowników YPG/SDF, którzy są związani z PKK, organizacją uznaną za terrorystyczną. Te błędy stworzyły brak zaufania, który trwa do dziś.
Rywalizacja o wpływy w regionie zmienia się i przynosi nowe możliwości. Wojna na Ukrainie wyraźnie wpłynęła na gospodarkę i możliwości wojskowe Rosji, osłabiając jej zdolność do projekcji siły w Syrii. Jednocześnie Iran staje w obliczu rosnącego oporu wobec swoich sieci proxy, w tym Hezbollahu. Kraje Zatoki Perskiej i Turcja dostrzegają szansę na zmianę regionalnej równowagi sił na swoją korzyść. To wszystko daje USA możliwość wykorzystania sytuacji do wsparcia stabilności, nie uciekając się do znacznych interwencji.
Czytaj także
- W obwodzie charkowskim Siły Zbrojne Ukrainy otoczyły okupantów
- Rosyjskie wojska okupacyjne posunęły się w obwodzie sumskim – DeepState
- Linia frontu na dzień 6 czerwca 2025. Raport Sztabu Generalnego
- Miliony Abramowicza mogą nigdy nie trafić do Ukrainy – The Telegraph
- The Telegraph nazwał kluczowy cel letniej ofensywy Rosji
- Merz otrzymał od Trumpa zapewnienia dotyczące NATO, ale zwrócił uwagę na niedocenianie zagrożenia ze strony Rosji w USA